Zakopane, Sopot. W tym roku te miejsca stały się celem naszych wakacji. Spacery po naszych pięknych polskich Tatrach niekiedy zapierają dech w piersiach. Różnorodna roślinność, krystalicznie czyste, lodowate potoki, doliny, wąwozy, jaskinie. Przez pobyt tam coraz pewniej mogę mówić na głos przysłowie "cudze chwalicie, swego nie znacie". Chociaż zmęczenie jest niesamowite po jednej wyprawie to widoki jakie się rozciągają na trasie wynagradzają to. Tam właśnie w Zakopanem zrobiłam raczej nieplanowany zakup książeczki o szydełkowaniu. Na razie pewnie jej nie wykorzystam, ale może w przyszłości gdy będę miała więcej czasu, kto wie...
Z tamtąd wyruszyliśmy prosto do Sopotu gdzie następnego dnia smażyliśmy się na słoneczku po trudach podróży przez całą Polskę i wymęczających wędrówkach po górach. Oczywiście nie mogłam pominąć znajdującego się tam Empiku i nie mogąc sie powstrzymać kupiłam gazetkę ze wzorami "Igłą malowane". Powiedziałam sobie, że to ostatnia gazetka bo mam ich już sporo, a jak na razie nie używałam ich za dużo. :D
Może bym jej nawet nie kupiła, ale zauroczyły mnie trzy wzory.
Kolorystyka na pierwszym, elegancja na drugim i tajemniczość na trzecim. No cóż, ja już chyba nie mogę do Empika wchodzić, bo zbankrutuję. :P
Jeszcze raz moje zdobycze razem.
Zdjęcia nie są perfekcyjne, bo robione telefonem, ale da się przeżyć. :D
Z moimi tulipanami nie posunęłam się za dużo, więc pokażę je w moim następnym poście.
Pozdrowienia.